Ciekawe, czy ktoś to jeszcze przeczyta... Na bardzo długo zginęłam z blogowego świata, choć nie porzuciłam moich robótek. Myślicie, że warto wrzucić moje zaległe prace? Na początek broszka - motyl na pewną niespodziankową wymiankę. Niestety całej jego urody nie potrafiłam zawrzeć na zdjęciu...
Rozpiętość skrzydeł to, o ile mnie pamięć nie myli, ok. 10 cm.
piękny! chyba właśnie mnie zmotywowałaś do zrobienia własnego motyla :D
OdpowiedzUsuńO jak dobrze, że jesteś :) czytamy czytamy :) a motyl jest przecudny. Szczerzę marzę o podobnym i pomyślałam, że skoro ten był na wymiankę to i może ze mną byś zechciała się wymienić? =)
OdpowiedzUsuńZagląda i przeczyta :0 Motyl przepiękny :)
OdpowiedzUsuńJejku, jak miło, że jeszcze zaglądacie :) Postaram się, żeby było do czego. Dziękuję za miłe słowa!
OdpowiedzUsuńSilver Aguti, naprawdę warto!
o.m., bardzo chętnie, odezwę się niebawem :)
Nitko, cudnie, i dziękuję bardzo!
Rewelacyjny !!!
OdpowiedzUsuńSerdeczne pozdrawiam :)
Jejku jakie cudo! piękny jest!
OdpowiedzUsuńKocham motyle, a ta broszka jest cudem! Podziwiam Twoje koralikowe zdolności i arcydzieła, które tworzysz :)
OdpowiedzUsuńJejku, baaardzo dziękuję! :) Aż cieplej się robi od tak miłych słów.
OdpowiedzUsuń