niedziela, 12 października 2014

Zielony motyl...

Ciekawe, czy ktoś to jeszcze przeczyta... Na bardzo długo zginęłam z blogowego świata, choć nie porzuciłam moich robótek. Myślicie, że warto wrzucić moje zaległe prace? Na początek broszka - motyl na pewną niespodziankową wymiankę. Niestety całej jego urody nie potrafiłam zawrzeć na zdjęciu...

Rozpiętość skrzydeł to, o ile mnie pamięć nie myli, ok. 10 cm.



8 komentarzy:

  1. piękny! chyba właśnie mnie zmotywowałaś do zrobienia własnego motyla :D

    OdpowiedzUsuń
  2. O jak dobrze, że jesteś :) czytamy czytamy :) a motyl jest przecudny. Szczerzę marzę o podobnym i pomyślałam, że skoro ten był na wymiankę to i może ze mną byś zechciała się wymienić? =)

    OdpowiedzUsuń
  3. Zagląda i przeczyta :0 Motyl przepiękny :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Jejku, jak miło, że jeszcze zaglądacie :) Postaram się, żeby było do czego. Dziękuję za miłe słowa!

    Silver Aguti, naprawdę warto!

    o.m., bardzo chętnie, odezwę się niebawem :)

    Nitko, cudnie, i dziękuję bardzo!

    OdpowiedzUsuń
  5. Rewelacyjny !!!
    Serdeczne pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Kocham motyle, a ta broszka jest cudem! Podziwiam Twoje koralikowe zdolności i arcydzieła, które tworzysz :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Jejku, baaardzo dziękuję! :) Aż cieplej się robi od tak miłych słów.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za Waszą obecność, a jeszcze bardziej za każdy ślad, który tu zostawiacie - każdy jest dla mnie bardzo ważny!