poniedziałek, 18 stycznia 2010
Sen
Nie, nie będę opisywała swego dzisiejszego snu... :) Ale jedno coś muszę. Przyśniły mi się wielkie burzowe chmury w kształcie dzwonów meduz. I prędko płynęły po niebie, ale widać to było tylko po ich falowaniu, bo cały czas wisiały prostopadle do ziemi. Szkoda, że nie można było tego jakoś uwiecznić na zdjęciu... :( Nie wiem, skąd mi się takie rzeczy biorą, ale dla takich warto iść spać. :))
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Sny są okropnie dziwne... i nie wiem tak na prawdę po co są.
OdpowiedzUsuńMoje są zawsze męczące, bo jak nie biegam to latam, a to wszystko dlatego, że ktoś mnie goni.
Albo jakieś koszmary...
Aj, a tych chmurek sennych zazdroszczę ;)
Było czego zazdrościć! :)) Ja zazwyczaj miewam sny całkiem znośne, tylko zawsze cuda jakieś się dzieją... ;)
OdpowiedzUsuńDokładnie:-)Dla takich snów warto zamknąć oczy...Ja również miewam takie bajkowe, niesamowite sny.To dlatego,że mamy rozwiniętą wyobraźnię:-)Niestety nie każdy ma taką zdolność...Poza tym często zapominamy o czym śniliśmy...Kiedyś próbowałam śnić świadomie,ale nad tym trzeba systematycznie pracować a ja po całym dniu pracy wolę leniwie zasnąć nić wykonywać serię ćwiczeń:-)ha ha... POZDRAWIAM SERDECZNIE!
OdpowiedzUsuń