W końcu wzięłam się za wykańczanie, nadrabianie, fotografowanie... Dziękuję Wam bardzo, że nadal tu zaglądacie! :) Fasolka bardzo mnie wymęczyła, ale nareszcie chyba postanowiła dać wytchnienie matce, więc mogę wziąć się za robótki. :D
Na pierwszy ogień bransoletka do kolczyków z poprzedniego posta. Pełna blasku.
Piękna, cudownie się mieni :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Uwielbiam Twoje prace!! zapraszam po wyróżnienia :)
OdpowiedzUsuńŁadna. Bardzo ładna nawet. Ta miedz fajnie pasuje do dobranych przez Ciebie koralików.
OdpowiedzUsuńPrzepiękny !!! Marzę o tym żeby zrobic taki ukosnik, może kiedyś w końcu mi się uda :)
OdpowiedzUsuńPiękny komplet!Pozdrawiam:)))
OdpowiedzUsuńBardzo Wam dziękuję, dziewczyny!
OdpowiedzUsuńAnethaki, tylko zacznij, potem będzie z górki :)
Bardzo piękny komplet !
OdpowiedzUsuńPiękny komplet! Powtórzę się, ale miedziane wykończenia świetnie pasują do koralików :)
OdpowiedzUsuńpiękności ^^
OdpowiedzUsuńFasolka swoje prawa ma! Odpłaci z nawiązką :)))
OdpowiedzUsuńBiżutki CUDNE! I rzeczywiście pełne blasku :)
Trzymajcie się cieplutko :)