Dziś wreszcie udało mi się opanować mój bałagan z kordonkami! :) Przechowywałam je do tej pory w kilku pudełkach i torbie, a teraz znalazły swe miejsce w walizeczce-organizerze. Ale się cieszę! Dosyć już miałam ciągania ze sobą sterty pudeł... Aha, walizeczka ma uchwyt na wieczku , więc się ją płasko nosi i nic się nie przewraca.
A wczoraj porządkowałam moje zbiory i znalazłam kilka szpulek lnu kupionego na próbę na guzikowce. Niektórym osobom mało było koloru guzików... Więc złapałam za szydełko i powstały... czerwone! Poprawiłam zdjęcie, więc i kolor naturalniejszy, taki trochę łososiowy.
energetyczne guzikowce ^^
OdpowiedzUsuńbardzo mi się podoba Twoja walizeczka na kordonki :)
pozdrawiam
Ale teczowa kolekcje tych kordonkow masz:) A guzikowce takie ogniste sa:)
OdpowiedzUsuń♥
OdpowiedzUsuńTrochę się ich nazbierało :) A co do kolczyków, to w rzeczywistości są w spokojniejszym odcieniu czerwieni, takie łososiowe trochę...
OdpowiedzUsuń