Lniane serduszko czekało na zdjęcie ponad tydzień... Chciałam jakoś ozdobić je na górze (gdzie nie wyszło mi tak jak powinno - w tym dzióbku), ale już nie będę kombinować. A szyłam je ręcznie...Czy widać tam lawendową wróżkę? Serce wypchane jest lawendowym suszem, więc pachnie obłędnie :)
A teraz pracuję m. in. nad kolejnym obrazkiem z serii Études de Botanique.
ale super! i na dodatek pachnie lawendą... :)
OdpowiedzUsuńa moja ogródkowa nie chce kwitnąc.. :(
Nie wiem czego chcesz od góry - wyszła nieźle :) Super wygląda i jeszcze pachnie - świetna praca :)
OdpowiedzUsuńłał...prześliczne to serduszko!!!!
OdpowiedzUsuńbardzo mi się podoba:-)
pozdrawiam cieplutko:)
widać wrózkę, taka góra mi się podoba
OdpowiedzUsuńWróżkę widać, ale mi sie bardziej tył podoba :) Taki prosty jest i piekny.
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo za miłe słowa!
OdpowiedzUsuńIza Bela, właśnie jak wyszyłam tył (jako drugi), to też stwierdziłam, że tę stronę wolę... :)
Bardzo ładny tył :)
OdpowiedzUsuńprześliczne ^^
OdpowiedzUsuńCieszę się, że się podoba! :)
OdpowiedzUsuń