niedziela, 17 stycznia 2010

Cała masa radości! :)

W ten weekend spotkały mnie dwie super przyjemności (nie liczę pomniejszych):

1. Zjazd u Sasilli w Otwocku, na którym poznałam kilka cudownych osób (Sasilla z M., Kiga, JoShiMa z Emilcią, Gagu) i Kotów :) , wykorzystałam punchery miłej gospodyni i poznałam tajniki tworzenia świetnych broszek Kigi, a nawet jedną dostałam (więc mam już dwie "handmade by Kiga").

Dzięki uprzejmości Kigi kilka zdjęć ze spotkania (Dziękuję serdecznie!):

Sasilla


YoShiMa z Emilcią


Kiga i Gagu


I ja


Brzoskwinka od Kigi


Okiem Kigi... Kolor bliższy naturalnemu :)


A tak cudowałam pod okiem Kigi:


A że efekt mnie nie zachwycił, przerabiałam w domu... Jeszcze nie to, ale cóż, Ki dorównać nie dam rady... :))


2. Wygrałam w candy u Martity! :)))


Na razie niespodzianka. Wiem tylko, że scrapowe przydasie i coś stworzonego przez Martitę. Ale los wybrał mnie spomiędzy 85 osób... Jest to pierwsze wygrane przeze mnie candy i drugie "cokolwiek", w którym coś wygrałam.

2 komentarze:

  1. Przepiekne brochy-zazdroszcze !!!!

    OdpowiedzUsuń
  2. Broszki są PRZEUROCZE:-)Oczu nie można oderwać...Gratuluję wygranej:-)POZDRAWIAM SERDECZNIE!

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za Waszą obecność, a jeszcze bardziej za każdy ślad, który tu zostawiacie - każdy jest dla mnie bardzo ważny!