czwartek, 20 grudnia 2012

Różności i wieści po przerwie

O nie, ale się tu zakurzyło! Ale ostatnimi czasy niewiele co wyszło spod moich palców, więc i nie było się czym chwalić... Po prostu strasznie kiepsko się czuję, bo pewna mała Fasolka strasznie mnie męczy wewnętrznie... ;) I pewnie jeszcze posiedzi tak z 7 miesięcy... :)

Ale pamiętam o Świętach Bożego Narodzenia! :D Trudno zapomnieć... ;) Pierniczki dawno upieczone, czekają tylko na lukier. Uszka z grzybami do barszczu ulepione - cały zapas w zamrażarce. Jeszcze tylko kruche babeczki zostały z rzeczy, które mogę przygotować wcześniej. I mam nadzieję, że w tym roku uda się choć dzień - dwa wcześniej ubrać choinkę, zazwyczaj ubieramy w Wigilię, ale nie mogę się doczekać :D A jak u Was przygotowania świąteczne?

A w międzyczasie oplotłam moje pierwsze rivoli :)


I jeszcze wydłubałam trochę koślawe serduszka do charmsowych bransoletek na aukcje WOŚP. Koślawe, ale od serca! :D



piątek, 16 listopada 2012

poniedziałek, 5 listopada 2012

Czarno-złoty duet

Bardzo podobała mi się kropeczkowa bransoletka Weraph, więc zrobiłam swoją, a żeby troszkę urozmaicić, zrobiłam też pasiastą. Można nosić razem bądź osobno. Skończyły mi się czarne koraliki, nie mam nawet na kolczyki... :P






wtorek, 30 października 2012

Srebrzyście...

Potrójna bransoletka doczekała się wreszcie wszystkich półfabrykatów do wykończenia, więc mogę ją pokazać...




 A do kompletu niespełna 8 mm sztyfty



I razem


środa, 24 października 2012

Wykończyłam wreszcie...

Przede wszystkim rozgwiazdy - dostały pozłacane bigle i bardzo je lubię - jak klejnoty ze skrzyni skarbów :)

Toho Round Bronze - 11/0
Toho Round Silver Lined Ruby - 15/0

Wykończyłam też moje pierwsze kulki - kawusie (wersja długa i krótka) i posypane czekoladą... ;) Cóż, pierwsze prace nie były zbyt piękne, ale je zaprezentuję, niech zostaną dla pamięci.




piątek, 19 października 2012

Gąsienica :)

A ponoć mamy inwazję azjatyckich biedronek...

Kolejny mój sznur to bransoletka typu caterpillar - dwustronna. :)Może nie idealna, ale i tak ją lubię. A jeszcze kilka drobiazgów czeka na wykończenie.


Toho Round Metallic Iris Brown - 11/0
Toho Round Opaque Lt Beige - 11/0
Toho Round Hybrid Sour Apple Picasso - 11/0
Toho Magatama Metallic Iris Brown - 3mm




czwartek, 18 października 2012

Bursztynowa bransoletka

Przedstawiam mają pierwszą (bo pierwszy sznur koralikowy) bransoletkę - wreszcie mogłam ją wykończyć. Jest taka ciepła... jak bursztyny.


Toho Round Silver Lined Frosted Lt Topaz - 11/0
Toho Round Silver Lined Frosted Dark Topaz - 11/0
Toho Round Silver Lined Smoky Topaz - 11/0


sobota, 13 października 2012

Koralikowo - cukierkowy komplet

Chyba mam jakieś ADHD... Teraz wzięłam się za beading - koralikowanie... Bardzo dziękuję Weronice za Jej przejrzyste tutoriale - to dzięki nim się nauczyłam. Technika bardzo mi się spodobała! :) Przedstawiam więc pierwszy skończony komplet (bo nie są to pierwsze robótki, tamte czekają na wykończenie).

Bransoletka i kolczyki wykonane są z koralików Toho Round Ceylon Rice Pudding i Silver Lined Ruby 11/0.Taka trochę patriotyczna wyszła...


Toho Round Ceylon Rice Pudding - 11/0
Toho Round Silver Lined Ruby - 11/0




Tak jakoś mi się kojarzą...


piątek, 5 października 2012

Szmaragd w odmętach ;)

Popełniłam kolejne sutasze... Tym razem świeża zieleń z ciemnym niebieskim, chryzokole i lapis lazuli. Brzeg ozdobiony plecionką z koralików (moją pierwszą!). Kolory są żywsze w rzeczywistości, chyba najlepiej oddaje je zdjęcie na jeansie. Brakuje im sporo, ale i tak się z nich cieszę.



A przy okazji zapraszam do polubienia mojego funpage'a na Facebook'u: http://www.facebook.com/MagdalenaArtBlog :)

wtorek, 2 października 2012

Kwiatowa bransoletka

Na życzenie powstała czerwona kwiatowa bransoletka. Kolor jak zwykle przekłamany, w rzeczywistości jest bardziej karminowy.




A na deser - mój zapas sierści ;) fuczak (futrzak, co fuczy) - Fibi



czwartek, 27 września 2012

poniedziałek, 24 września 2012

Szmaragdowy naszyjnik

Bardzo, bardzo dziękuję za przemiłe słowa pod poprzednim postem! To naprawdę były moje pierwsze kolczyki, ale najpierw poćwiczyłam na kawałkach sznurków szycie wokół kamieni.

Do kolczyków (w błyskawicznym jak na mnie tempie) uszyłam trochę asymetryczny mini naszyjnik (również z malachitami i koralikami jadeitu szmaragdowego), kończyłam go jeszcze w dniu ślubu Brata... Ale jestem z siebie dumna - ładnie pasowały do sukienki i chyba polubiłam sutasz, więc pewnie nieraz zagości u mnie na blogu.





czwartek, 20 września 2012

Szmaragdowe kolczyki

Ha! Nie, nie pomyliłyście bloga - to tylko ja zaczęłam zmagania z sutaszem. :) Sznurki leżały już od roku i czekały na okazję. Teraz okazja nadeszła (wesele w sobotę), dokupiłam kamienie (tu fasetowane kulki jadeitu szmaragdowego i kaboszony malachitu) i wzięłam się do pracy. Nie powiem, łatwo nie było, najgorzej chyba z projektem. W końcu zrobiłam takie proste, sporo jest podobnych, więc z góry przepraszam "za podobieństwa", po tych wszystkich cudeńkach, których się naoglądałam, trudno było o nowy pomysł.

Mimo niedociągnięć jestem z nich zadowolona. Muszę koniecznie poćwiczyć małe zakrętaski (symetria!). I chciałam zachować ten mały otworek na środku (nie koralik jak zazwyczaj), więc w podszyciu też jest dziurka.

Część sutaszowa ma 3,5 cm długości, z biglem to jest ok. 4,3 cm.



Może tu lepiej będzie widać kolory? Sutasz jest w żywym odcieniu butelkowej zieleni.