sobota, 12 listopada 2011

:)

Naoglądałam się znów Waszych blogów i mi się zachciewa robótkowania... A muszę się zająć ważniejszymi sprawami... Ojjj... Twarda muszę być! A tu szydełka, nitki, guziczki, koraliki łypią na mnie z kątów...


Mogłam nie zaglądać. Teraz się męczyć będę. ;)

Pozdrawiam ciepło w ten listopadowy wieczór! Prywatnie - męczę się z przeziębieniem.

9 komentarzy:

  1. trzymaj się, ale porobótkować też trzeba

    OdpowiedzUsuń
  2. oby ci męki szybko minęły :) a na robótki zawsze jest czas ^^ (no chyba że sobie człowiek znajdzie jakąś durną gierkę na komputerze... wtedy siada o 20 a tu północ :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Lecz się szybko,zdrowiej i łap za robótki!Pozdrawiam i zdrówka duuuuużo życzę:)

    OdpowiedzUsuń
  4. kuruj się i nadrabiaj zaległości;)) pozdrawiam cieplutko

    OdpowiedzUsuń
  5. Lecz sie zrowiej i wracaj do robotkowania, nie znam lepszej terapii na szary listopad;-))))

    OdpowiedzUsuń
  6. Kochana dziękuję za kolczyk i serweteczkę:*:*:* Jaka niespodzianka:):* Ale... Właśnie ale... Drugiego kolczyka szukać muszę,bo zapadł się pod ziemię! Obym znalazła:D Jak nie urok to ...:>:) No nic muszę przeszukać torebkę i kufereczek z kolczykami:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Jesteś niemożliwa! :P A się zastanawiałam, czy dwóch nie zrobić... Jakby się nie znalazł, to pisz śmiało, wolę zrobić drugi niż żeby pierwszy leżał bezczynnie :) A jak się znajdzie, to też napisz! Jakby co, to e-mail jest na górze :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Zerkam tu do Ciebie, pusto, cicho... Hop hooop, czekamy na nowe dzieła :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Chyba trzeba jeszcze poczekać do Nowego Roku... Ale fajnie, że pamiętacie :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za Waszą obecność, a jeszcze bardziej za każdy ślad, który tu zostawiacie - każdy jest dla mnie bardzo ważny!