No nie... Tak się nie robi. Znikłam na tak długo i to bez słowa... Zatrzymały mnie inne zajęcia, twórczość przysiadła z opuszczonymi skrzydły... Z kolei wena odleciała od tych upałów...
Jednak ponieważ dzień już krótszy, dni pochmurniejsze, chyba wracam do siebie... Na początek porobiłam trochę zakupów, odkurzyłam stare robótki i się wkręcam. W ciągu kilku ostatnich dni stworzyłam kilka drobiazgów prawie niezbędnych kobiecie... Pokochałam turkus i koral, a teraz zaprzyjaźniam się jeszcze z muszlą szarą i drewnem...
Meggy wróciła!!! :*
OdpowiedzUsuńU mnie tez był meega zastój.
Śliczne są te śnieżne kuleczki ;)
fajnie że jesteś znowu :)
OdpowiedzUsuńO jak miło... Od razu ktoś zajrzał... Dzięki! Mam nadzieję, że się ruszy :)
OdpowiedzUsuń