wtorek, 16 listopada 2010

Tworzę...

...tworzę i tworzę! Żeby nie było. Aparatu nie mam i nic nie mogę sfotografować... Wychodzi na to, że ja bez aparatu, jak bez ręki... :)) Może dziś, jutro go odzyskam, to wrzucę trochę śniegu... Eksperymentowałam z grubością nitek i nie tylko.

Kupiłam dziś sobie więcej szpilek, więc teraz mogę śnieżynki suszyć w większej ilości... I śliczną srebrną nitkę, już mam na nią pomysł... :)

 Aaaa, zapomniałam, do grona blogowiczek dołączyła Frasia :)) Same zobaczcie, jakie ma zdolne łapki!

4 komentarze:

  1. czekam na fotki z niecierpliwością :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Też nie mogę się doczekać na fotki. Ja też pracuję nad śniegiem :) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. no dobrze dobrze że działasz a nie się opierniczasz hihi (żart:))

    OdpowiedzUsuń
  4. Pokusiłaś mnie tymi śnieżynkami... ciekawe do których świąt zdążę je zrobić... ;)
    Twoje sowy są niesamowite... a jak pięknie muszą się prezentować na uszach... Tylko pozazdrościć...
    Pozdrawiam ciepło...

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za Waszą obecność, a jeszcze bardziej za każdy ślad, który tu zostawiacie - każdy jest dla mnie bardzo ważny!