Pierwsze spotkanie z moją nową starą maszyną mam już za sobą. Wczoraj pół dnia i kawałek nocy, z przerwami, rysowałam, wycinałam, dobierałam szmatki, wyszywałam, wypychałam... aż w końcu powstał zajączek dla mojego Piotrusia. Dziś dziecię go zobaczyło w całości i pokochało :))
Nie jest doskonały, miałam problem z przyszyciem główki, ale może następnym razem pójdzie lepiej. Zwierzak ma nieco ponad 50 cm długości licząc z uszami. I w pełni recyklingowy: brzuszek z poszewki na poduszkę (sztuczny zamsz), którą kupiłam za grosze przy innej okazji, uszy i łapki z resztek po przeróbkach ubrań, a wypełnienie po odchudzeniu za wielkiej poduszki...
Aha, to już 100. post! :) Dziękuję, że mi towarzyszycie już ponad rok! :))
Jaki fajny! Oczy ma niesamowite, od razu widać, że sympatyczny i szczery ;)
OdpowiedzUsuńAleż ten Marcel ma zawadiacki uśmiech :) Nie da sie gościa nie pokochać!
OdpowiedzUsuńMarcel jest przeuroczy!! wcale się nie dziwię że można się w nim zakochać od pierwszego wejrzenia :)
OdpowiedzUsuńjaki słodziak...świetny jest:))
OdpowiedzUsuńjakie wąsiki cudne :D świetny!
OdpowiedzUsuńŚwietny początek! Zając jest rewelacyjny - patrząc na niego nie sposób się nie uśmiechnąć :).
OdpowiedzUsuńZając Marcel bardzo fajnie się uśmiecha (;
OdpowiedzUsuńNieee no rewelacyjny:D Wcale się nie dziwię,że od razu został pokochany:D
OdpowiedzUsuńFantastyczny! Ma świetną mordkę i łapki kolorowe, bardzo pomysłowo :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
jest doskonały!!!
OdpowiedzUsuńcieplutko pozdrawiam :)
Fantastyczny ! :)) pozdrawiam :))
OdpowiedzUsuńja się tam dziecięciu Twemu nie dziwię - sama bym takiego pokochała!!! świetny jest, jajeczny i sympatyczną ma facjatę :)
OdpowiedzUsuńMiło tu u ciebie. Właśnie odeszłam na chwilkę od pierników i polecam ci foremki na allegro . Na pewno poszukasz coś dla siebie. Ja kupiłam moją śnieżynkę właśnie tam.
OdpowiedzUsuńJaki uroczy z niego zajaczek, wiesz oplacalo sie zarwac troszke nocki bo Marcel byl tego wart.
OdpowiedzUsuńPiotrus mial na pewno wiele frajdy.
Pozdrawiam cieplusio