sobota, 4 grudnia 2010

Zając Marcel

Pierwsze spotkanie z moją nową starą maszyną mam już za sobą. Wczoraj pół dnia i kawałek nocy, z przerwami, rysowałam, wycinałam, dobierałam szmatki, wyszywałam, wypychałam... aż w końcu powstał zajączek dla mojego Piotrusia. Dziś dziecię go zobaczyło w całości i pokochało :))

Nie jest doskonały, miałam problem z przyszyciem główki, ale może następnym razem pójdzie lepiej. Zwierzak ma nieco ponad 50 cm długości licząc z uszami. I w pełni recyklingowy: brzuszek z poszewki na poduszkę (sztuczny zamsz), którą kupiłam za grosze przy innej okazji, uszy i łapki z resztek po przeróbkach ubrań, a wypełnienie po odchudzeniu za wielkiej poduszki...

Aha, to już 100. post! :) Dziękuję, że mi towarzyszycie już ponad rok! :))




14 komentarzy:

  1. Jaki fajny! Oczy ma niesamowite, od razu widać, że sympatyczny i szczery ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ależ ten Marcel ma zawadiacki uśmiech :) Nie da sie gościa nie pokochać!

    OdpowiedzUsuń
  3. Marcel jest przeuroczy!! wcale się nie dziwię że można się w nim zakochać od pierwszego wejrzenia :)

    OdpowiedzUsuń
  4. jaki słodziak...świetny jest:))

    OdpowiedzUsuń
  5. jakie wąsiki cudne :D świetny!

    OdpowiedzUsuń
  6. Świetny początek! Zając jest rewelacyjny - patrząc na niego nie sposób się nie uśmiechnąć :).

    OdpowiedzUsuń
  7. Zając Marcel bardzo fajnie się uśmiecha (;

    OdpowiedzUsuń
  8. Nieee no rewelacyjny:D Wcale się nie dziwię,że od razu został pokochany:D

    OdpowiedzUsuń
  9. Fantastyczny! Ma świetną mordkę i łapki kolorowe, bardzo pomysłowo :)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  10. jest doskonały!!!

    cieplutko pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Fantastyczny ! :)) pozdrawiam :))

    OdpowiedzUsuń
  12. ja się tam dziecięciu Twemu nie dziwię - sama bym takiego pokochała!!! świetny jest, jajeczny i sympatyczną ma facjatę :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Miło tu u ciebie. Właśnie odeszłam na chwilkę od pierników i polecam ci foremki na allegro . Na pewno poszukasz coś dla siebie. Ja kupiłam moją śnieżynkę właśnie tam.

    OdpowiedzUsuń
  14. Jaki uroczy z niego zajaczek, wiesz oplacalo sie zarwac troszke nocki bo Marcel byl tego wart.
    Piotrus mial na pewno wiele frajdy.
    Pozdrawiam cieplusio

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za Waszą obecność, a jeszcze bardziej za każdy ślad, który tu zostawiacie - każdy jest dla mnie bardzo ważny!