sobota, 26 marca 2011

Ślimak, ślimak, pokaż rogi...

...czyli zamówienie dla pewnej małej Królewny (dziękuję bardzo!) To dopiero było wyzwanie (a myślałam, że ze 3-4 godz. wystarczą...) Wydaje mi się, że sprostałam temu zadaniu. Pani Ślimakowa nawet stoi bez podpórek :)) Tylko trochę za rzadko zrobiony i wypchalinkę widać...





15 komentarzy:

  1. Było "Małe ZOO Lucy", będzie "Małe ZOO Magdy" :) Sowy, króliki, koty, ślimaki, a każdemu sympatycznie z pyska patrzy... Co dalej? :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Twoje ślimaczki mogłyby chodzić po ogrodzie! Są dużo sympatyczniejsze od tych czarnych obrzydliwców bez skorupki :)

    OdpowiedzUsuń
  3. wspaniały, więcej takich wyzwań :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Coś Cię wzięło na zabawki :)
    Śliczna ślimakowa!
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo bardzo fajny! i kolczyki też! te guzikowe i sowy!
    dzięki za komentarz u mnie, bo dzięki niemu trafiłam do Ciebie, a tu takie cuda! :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Urocza Ślimaczyca, i jaki sympatyczny pyszczek. Będzie Pan Ślimak do towarzystwa? :D

    OdpowiedzUsuń
  7. Podziwiam - Pani Ślimakowa jak malowana :). Wygląda przesympatycznie, no i te oczy ....

    OdpowiedzUsuń
  8. Aż się radośniej zrobiło od tylu miłych słów, dziękuję bardzo!

    Bellis, Piotruś chciał słonia i żyrafę...

    Kasica, ale te za wielkie by były :))

    Mazmika, mnie wzięło już wcześniej, ale nie pokończyłam jeszcze tamtych. Może to wiosna tak optymistycznie mnie nastraja?

    Jo, witam i cieszę się, że Ci się tu podoba :))

    Heurek, Piotruś też chciał ślimaka, więc kto wie...

    OdpowiedzUsuń
  9. Ślicznotka :) i jaką ma minkę :)))

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za Waszą obecność, a jeszcze bardziej za każdy ślad, który tu zostawiacie - każdy jest dla mnie bardzo ważny!